Kolejny i pewnie nie ostatni come back na bloga... ;)
Jako że weny do pisania dzisiaj nie mam - będzie mało pisania a więcej do pooglądania :)Na początek filowanki...
Kluska dostała w spadku bluzeczkę - do ganiania po domu w sam raz.. miała tylko jeden defekt - małe plamki przy dekoldzie. Na szczęscie sobie z nimi poradziłam - w taki oto sposób :)
Przy okazji powstała filcowa broszka sówka i kwiatek :)
Filc tymczasowo poszedł w odstawkę, bo aktualnie zajmuję się tym...
Ciekawe czy zgadniecie czym ;)
pozdrawiam i miłego wieczoru... Kluska wstała - czas na zabawę :)
Bomki??
OdpowiedzUsuńSi... :)
OdpowiedzUsuńwciągnęło mnie jak fiks...
Czekam więc na efekty!
OdpowiedzUsuń