Jak w tytule..... Żeby nie było, że znowu mnie leń ogarnął wrzucam zdjęcia mojego dzisiejszego "dzieła" - opaski dla Nadii na chłodniejsze dni....
Niestety zdjęcia nie odwzorowują dokładnie kolorów filcowych kwiatów - no ale czego się spodziewać jak za oknem zamiast słonka, leje, pada i co tam jeszcze i trzeba się posiłkować sztucznym, żarówkowym światłem...
Do tej pory miałam wątpliwości o do koloru czarnego dla Kluski - że za poważnie, że za mała, ale chyba wygląda to całkiem w porządku...
Opaska była do tej pory moją własnością i wierzcie mi na słowo - na "dorosłej" głowie też prezentuje się całkiem nieźle... Różowe kwiatki są w rzeczywistości ciemniejsze... większy kwiatek jest koloru malinowego, zaś mniejszy purpurowego, jedynie ten śliwkowy przypomina śliwkowy ;)
Miłego wieczoru :)
PS. Jutro - jeśli tylko mi się uda, wstawię na bloga kolejne kwiatki - broszki i kolejne pary spinek do butów :)
super opaska :)
OdpowiedzUsuńa Nadia wyglada w niej uroczo :)
Dzięki Magda - do tej pory leżała nieużywana w szafie.. może dzięki "metamorfozie" będzie częściej wykorzystywana - przez nas obie ;)
OdpowiedzUsuń